[A]Dręczy mnie tylko [E]jedno pytanie:
Skąd tyle złota w [A]Watykanie?
[D]Skąd w Watykanie [A]tyle złota
[E]Czy to nie była [A]mokra robota?
[D]W kościele, [A]kurdebele
[E]Babilon wiele, [A]w kościele
[D]W kościele, [A]kurdebele
[E]Złoty cielec, [A]w kościele[E]
Jest taki ksiądz co kocha bogaczy
Nie przewidzieli go prorocy
Tych sławi co żyją z cudzej pracy
A najbiedniejszym odmawia pomocy
W kościele, kurdebele
Źli nauczyciele, w kościele
W kościele, kurdebele
Tłuste portfele, w kościele
Kapłan co w obcym widzi wroga
Szafarz pogardy, narodu czciciel
Kiedy się żegna, to jakby hajlował
A zamiast krzyża kreśli swastykę
W kościele, kurdebele
Pakt z ONR-em, w kościele
W kościele, kurdebele
Równy dwuszereg, w kościele
Mówią kobietom hierarchowie
Za nic nam wasze życie i zdrowie
Więc może wreszcie ktoś się obudzi
Bo kościół składa ofiary z ludzi
W kościele, kurdebele
Czaszka i piszczele, w kościele!
W kościele, kurdebele
Czaszka i piszczele, w kościele!
Posłuch jak w mokrym śnie katechety
Pańskie maniery i bat na kobiety
Krzyż ponad godłem, knebel oświaty
Ponure modły, zabory na raty
W kościele, kurdebele
Butni oficjele, w kościele
W kościele, Mefistofeles
Ma klientelę, w kościele
Co to za magia niepojęta
W wiernopoddaństwie od wieków trzyma?
Popatrz jak tłum pokornie klęka
I bije się w piersi: „Moja wina!”
W kościele, kurdebele
W każdą niedzielę, w kościele
W kościele, kurdebele
Miserere, w kościele
Każą nam sypać głowy popiołem
Zaprzestać wojny z polskim kościołem
To nie z kościołem, kurdebele
To wojna z szatanem w polskim kościele
W kościele, przyjaciele
Piekielne kipiele, w kościele
W kościele, mój aniele
Czarcie gardziele, w kościele
Dręczy mnie tylko jedno pytanie:
Skąd tyle złota w Watykanie?
Skąd w Watykanie tyle złota
Czy to nie była mokra robota?